• O Patronie

    • Profesor August Witkowski – nasz patron                                                                                                              


      Dużo wiedzieć jest rzeczą piękną, ale nierównie ważniejsze jest umieć dowiedzieć się czegoś.

      Był umysłem jasnym i bezpośrednim. Myślał konkretnie i pewnie. Miał w sobie duszę prawdziwego badacza – nie potrafił nie zastanawiać się i nie szukać, nawet w potocznej rozmowie. Jego przebogate życie, to znakomity dowód, że człowiek, choćby dla najbardziej szczytnego celu, nie powinien zamykać się w suchych paragrafach cyfr, liczb, dat i procentów. Aby się spełnić, należy być otwartym na wszystkie dziedziny wiedzy, a w życiu codziennym zawsze mieć na uwadze człowieka, którego w chaosie i trudzie pracy tak łatwo czasem zgubić.

      Taki był Patron naszej Szkoły – profesor August Witkowski. Fizyk, a zarazem humanista. Swoje niezwykle pracowite życie niemal w całości poświęcił nauce. Był nie tylko wybitnym fizykiem , ale interesował się także filozofią, pięknie malował, pisał wiersze, komponował drobne utwory muzyczne.

      Jako nauczyciel i przewodnik kolejnych pokoleń ludzi nauki miał w sobie duszę prawdziwego, wytrwałego i pomysłowego badacza. Ogromna wiedza, niezrównany talent krasomówczy
      i zdolności pedagogiczne sprawiły, że od pierwszej chwili przykuwał uwagę słuchaczy, budził szczery zapał do nauki
      i krzewił poszanowanie pracy.

      August Wiktor Witkowski urodził się 12 października 1854 roku w rodzinie urzędnika bankowego w Brodach w Galicji Wschodniej. W rodzinnym mieście ukończył szkołą ludową i cztery klasy gimnazjum, a dalsze nauki pobierał w szkole realnej we Lwowie. W 1872 roku otrzymał świadectwo dojrzałości. Wstąpił na lwowską Akademię Techniczną (późniejsza Politechnika), zapisując się na Wydział Inżynierii. Studia ukończył w 1877, uzyskując dyplom inżyniera i zaraz potem został asystentem przy Katedrze Geodezji. Jednocześnie wstąpił na Uniwersytet im. Jana Kazimierza, kończąc edukację pozytywnie zdanym egzaminem na nauczyciela matematyki i fizyki w szkołach realnych. Doceniając rozwijający się talent młodego fizyka, Wydział Krajowy ufundował mu zagraniczne stypendium. W berlińskim laboratorium profesora Hermana von Helmholtza i na seminariach profesora Gustawa Kirchoffa – sław ówczesnej fizyki – Witkowski pogłębił zainteresowanie przedmiotem, szczególnie w dziedzinie termodynamiki. Dwuletnie studia zagraniczne ukończył chlubnymi ocenami na świadectwie. W 1880 ogłosił wyniki swych pierwszych samodzielnych badań naukowych, publikując w periodyku ,,Annalen der Physik Und Chemie” artykuł „O prądach polaryzacyjnych”.

      Pierwsze prace, wysoko ocenione przez Wydział Krajowy, spowodowały przyznanie kolejnego stypendium, tym razem w Anglii. W ojczyźnie najbogatszego źródła wiedzy fizycznej młody uczony miał szczęście zetknąć się ze światowej sławy fizykiem Wiliamem Thomsonem, późniejszym lordem Kelvinem. Obu uczonych, obok wytężonej pracy naukowej, połączyła również wewnętrzna, szczera nić sympatii.

      Po trzech latach zagranicznych studiów Witkowski powrócił do kraju i w 1881 roku objął stanowisko docenta fizyki w Wyższej Szkole Realnej w Dublanach. Oprócz prowadzenia zajęć i wykładów, wiele publikował. Rozprawy O cieple powstającym przy zwilżaniu ciał stałych, O kilku przypadkach ruchu cieczy zależnych od spójności oraz krótki podręcznik geografii fizycznej i meteorologii przyniosły mu duże uznanie. Podobnie jak popularne odczyty, niezwykle barwne i nieskazitelne pod względem stylu i dykcji. Szybko zdobył sobie sławę znakomitego prelegenta. Równie szybko piął się po szczeblach uniwersyteckiej kariery. W 1882 roku habilitował się na Politechnice Lwowskiej jako docent nauk fizycznych, a w dwa lata później został profesorem fizyki w Szkole Politechnicznej we Lwowie. W 1887 roku, a więc w wieku zaledwie 33 lat, był już profesorem zwyczajnym tej uczelni.

      Rok później, po tragicznej śmierci Zygmunta Wróblewskiego, władze Uniwersytetu Jagiellońskiego zaproponowały Witkowskiemu objęcie opustoszałej Katedry Fizyki. Uczony zgodził się i w ten sposób do końca życia związał swe losy z krakowską Alma Matris.

      Po przeniesieniu się do Krakowa w życiu naukowca rozpoczął się najbardziej owocny okres. (…) Zaraz po objęciu Katedry Fizyki Witkowski zatroszczył się o jej wygląd. Skromny gabinet fizyczny zmienił w nowoczesny zakład naukowy, w którym nauczanie odbywało się już nie tylko w sali wykładowej, lecz przede wszystkim w pracowni. Sam układał treści ćwiczeń, skrzętnie uzupełniał zbiory naukowe, na użytek studentów przygotował i wydał Zbiór tablic matematyczno-fizycznych. Uwieńczeniem wieloletniego okresu wytężonej pracy badawczej było trzytomowe dzieło Zasady fizyki (1892-1912), prawdziwy klejnot polskiej literatury naukowej.

      Wielkim dziełem Witkowskiego był utworzony z jego inicjatywy nowoczesny Zakład Fizyki (…). Nowoczesny Zakład otwarto przy ulicy Gołębiej w 1910 roku.

      Ukoronowaniem naukowego i dydaktycznego dorobku Augusta Witkowskiego było wyróżnienie Orderem Żelaznej Korony III klasy, nadanym przez cesarza Franciszka Józefa I w 1910 roku. W tym samym roku profesor dostąpił najwyższego zaszczytu uniwersyteckiego – na rok akademicki 1910/11 został wybrany rektorem najstarszej polskiej uczelni.

      Zmagając się z niedokrwistością serca i odrzucając lekarskie sugestie udania się na dłuższy urlop zdrowotny, Witkowski do ostatnich chwil swego pracowitego życia z niesłabnącym zaangażowaniem oddawał się sprawie nauki. (…) Jeszcze 17 stycznia 1913 roku czynił zapiski z pomiarów, lecz osłabiony chorobą, wcześniej zakończył pracę i udał się do domu. Dalszych badań już nie podjął. W cztery dni później Kraków obiegła żałobna wieść o zgonie uczonego. Na gmachu Collegium Physicum zawisła czarna chorągiew…

      Profesor August Wiktor Witkowski pochowany został w grobowcu rodzinnym w kwaterze Ł na Cmentarzu Rakowickim.

      Dzieło, które rozpoczął profesor August Witkowskie znalazło kontynuatorów, a pamięć o wybitnym naukowcu na zawsze pozostała w świadomości pokoleń. Jeszcze za życia profesora, w 1909 roku grono jego przyjaciół i uczniów powołało komitet, który w uznaniu zasług Mistrza, utworzył Fundusz Stypendialny jego imienia. (…) W 1911 budynek Collegium Physicum, przez długie lata ,,oczko w głowie” profesora, otrzymał nazwę Collegium Witkowskiego.

      W dziesięć lat później, już w niepodległej Polsce, Państwowa I Szkoła Realna mieszcząca się przy ulicy Studenckiej, decyzją władz oświatowych z mieniła profil na Gimnazjum Matematyczno-Przyrodnicze. Czyż dla nowego typu szkoły mógł znaleźć się bardziej znamienity Patron? Od tej chwili ,,Witkowski” na stałe związał się z jedną z najlepszych szkół średnich w Polsce. I choć w ponurych latach stalinowskich imię Patrona próbowano wymazać z pamięci pokoleń (miast ,,Witkowskiego” oficjalnie wprowadzono wówczas nazwę Szkoła TPD –Towarzystwa Przyjaciół Dzieci), to o V Liceum nigdy nie mówiono inaczej niż ,,Witkowski”. Formalne przywrócenie Patrona nastąpiło w 1956 po przemianach ,,polskiego października”.

      Fragmenty tekstu ,,Nasz Patron – profesor August Witkowskie” z księgi jubileuszowej ,,W Krakowie przy Studenckiej”